Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Recyklat się sprawdza, gdyż nie każdy detal wymaga oryginału - Tomasz Mikulski

Data publikacji: 0000-00-00

O rynku tworzyw sztucznych z recyklingu rozmawiamy z Tomaszem Mikulskim, prezesem spółki ML Polyolefins, która specjalizuje się w produkcji polipropylenu z surowców wtórnych.

Moce produkcyjne na poziomie 25  tys. ton rocznie czynią z ML Polyolefins lidera segmentu recyklatów polipropylenu w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak długo dochodziliście Państwo do tej pozycji i jak konkurencyjny jest to w tej chwili rynek w Europie?

Produkcją polipropylenu z recyklingu zajmujemy się od 2006 r., gdy uruchomiliśmy pierwszą linię, więc dochodziliśmy do tej ilości przez 14 lat. Pierwsza linia pozwalała nam wytwarzać 70 ton tworzywa miesięcznie, potem sukcesywnie pojawiały się kolejne inwestycje i tak, krok po kroku, budowaliśmy swoją pozycję. Zawsze staraliśmy się dbać o istnienie dużych mocy wytwórczych, aby nie martwić się o możliwość zapewnienia klientom dostępu do materiału.

Co aktualnie przesądza o wzroście tego rynku? Co generuje popyt na recyklaty PP?

Dziś oczywiście sytuacja jest trudna, bo wiele branż nie działa w pełnym zakresie, ale gdy tylko wrócimy do normalności po okresie pandemii, to należy spodziewać się wzrostu zapotrzebowania na recyklaty. Na pewno nadal pożądanym towarem na rynku są regranulaty z certyfikatem PCR. Wiele firm rodzinnych na Zachodzie zostało przejętych przez dużych graczy z rynku opakowań, właśnie w celu zapewnienia sobie dostępu do surowców z odpadów pokonsumpcyjnych. Dlatego też w ostatnim czasie włączyliśmy do naszej oferty tworzywa PCR. Na pewno jednak, wraz z hamowaniem rozwoju epidemii, a później odbiciem rynku, wrócą kwestie stawiane na forum UE, związane z użytkowaniem recyklatów i to zapotrzebowanie jeszcze mocniej wzrośnie.

Jakie miejsce może zająć firma ML Polyolefins oraz cały sektor, w którym Państwo działacie, w toku tworzenia w Europie gospodarki o obiegu zamkniętym?

Pracujemy głównie z branżą opakowaniową, więc trzeba przyznać, że tutaj istnieje duże pole do popisu. Przede wszystkim w grę wchodzi eliminacja opakowań wielomateriałowych, ograniczenie ilości laminatów oraz takie dostosowanie portfolio produktowego branży opakowań, aby móc odzyskać maksymalną ilość surowca. Doradzamy również w kwestii odsortowywania frakcji odpadowych bezpośrednio u ich wytwórców, co jest warunkiem maksymalizacji wolumenów. Natomiast sama nasza fabryka nie tylko przetwarza odpady w regranulat, ale też w naszej fabryce wtrysków produkuje elementy gotowe, ekoprodukty marki StellaGreen stosowane w celu zagospodarowania ogrodów, parkingów. Można zatem powiedzieć, że „domykamy” ten obieg zamknięty tworzyw sztucznych.

Czy hasło Gospodarki o Obiegu Zamkniętym ma realny wpływ na obecną rzeczywistość biznesową, która się odnosi do Państwa działalności, czy jest to jednak pewne abstrakcyjne pojęcie?

Oczywiście, że ma wpływ. Jesteśmy w stanie zagospodarowywać różne rodzaje odpadów, dzięki czemu właśnie teraz prowadzimy równolegle kilka dużych projektów dla międzynarodowych koncernów, których celem jest wyeliminowanie pewnych rodzajów opakowań i zastąpienie ich takimi, które będzie można przetworzyć i finalnie „coś” z tego regranulatu stworzyć.

W tej chwili doradzamy w zakresie substytutów i rozwiązań gospodarki odpadami oraz dobieramy finalny ekoprodukt, w którym odpady wspomnianych koncernów zostaną wykorzystane. To dość skomplikowany proces, dotyczący kilku zakładów należących do jednej firmy, o różnym charakterze produkcji, ale da się to zrobić. Jeśli ktoś chce mieć 100% przetwórstwa swojego odpadu, to jesteśmy w stanie mu pomóc.

W jaki sposób odbywa się pozyskiwanie odpadów poprodukcyjnych, z których następnie produkowany jest granulat? Czy to pozyskiwanie odpadów wiąże się z jakimiś trudnościami?

Pracujemy głównie z tymi firmami, gdzie odpad już powstaje, więc dostęp do niego istnieje. Teoretyczną trudność stanowi cała logistyka i serwis, ale po tylu latach działalności nie stanowi to już dla nas praktycznego problemu. Natomiast tego typu obsługa wymaga zarówno odpowiedniego sprzętu, który zabezpieczamy do dyspozycji klienta, jak i doświadczonej kadry, która potrafi zaprojektować pewne rozwiązania w zakładzie, gdzie odpad powstaje. Konieczne jest ponadto zaplanowanie zarządzania odpadem w taki sposób, żeby to nie kolidowało z jego główną działalnością, czyli produkcją.

W jaki sposób obecna pandemia koronawirusa, w tym znaczący spadek cen ropy naftowej oraz oryginalnych tworzyw sztucznych będzie się przekładał w kolejnych miesiącach na branżę recyklatów?

Oczywiście trudno jest konkurować z ceną oryginalnego materiału, ale świadomi klienci wiedzą, że to sytuacja przejściowa, więc dalej pracują z recyklerami. Tak naprawdę zawsze będzie więcej „przejść” w drugą stronę, tzn. z oryginału na regranulat. Po co używać oryginału, skoro można wykorzystać recyklat? Cena surowca wtórnego – tak, jak obecnie, zawsze będzie niższa, a jakość może być porównywalna. Nie zapominajmy też o celach redukcji śladu węglowego, jakie coraz częściej świadomie stawiają sobie firmy. Nie chcąc przyczyniać się do wprowadzania do obiegu gospodarczego nowych tworzyw, wybierają zatem regranulat. Ten trend będzie się nasilał.

Jakie są z Państwa punktu widzenia najsłabsze strony systemu zarządzania odpadami w Polsce?

W jaki sposób te słabości ograniczają rozwój rynku recyklatów, w tym Państwa działalność? Nie mamy tej kwestii rozwiązanej systemowo, tak jak ma to miejsce w Europie Zachodniej. Brakuje przede wszystkim pieniędzy na zbiórkę, konfekcję, czy recykling. Osobną kwestią jest marna jakość sortowanych odpadów, ale to jest rola państwa i edukacji społeczeństwa. Natomiast niezrozumiałe jest odwlekanie wdrożenia Bazy Danych Odpadowych, który to rejestr miał zlikwidować szarą strefę.


CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 4/2020 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 100 głosów

Dodaj komentarz



WięcejInne rozmowy



WięcejWarto przeczytać


Grupa Azoty: innowacje w branży nawozowej

Według PKN Orlen to najtrudniejszy w historii okres dla przemysłu rafineryjnego

Kremy do rąk przestają być produktem premium

Powstał pomysł stworzenia Polskiego Cyfrowego Operatora Logistycznego

Synthos pracuje nad zielonymi kauczukami

MOL: inwestycja w produkcję asfaltu modyfikowanego kauczukiem

Wacker Chemie wyprodukuje więcej polimerów modyfikowanych silanem

Dwutlenek węgla w produkcji akrylanu sodu

Konferencja o mikrobiomie skóry w Londynie

BASF największą chemiczną firmą świata. A kto na dalszych miejscach?

Europejski Zielony Ład zdeterminuje przyszłość petrochemii

45 lat rafinerii w Gdańsku

Nowa inicjatywa na rynku tworzyw sztucznych w Polsce

Polacy remontowali mieszkania, więc Grupa Atlas na pandemii nie straciła

Rosną udziały CIECH Sarzyna w polskim rynku środków ochrony roślin

Tworzywa na potrzeby infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych

Przemysł 4.0 na dobre wszedł do polskiej chemii

Laboratoria nawozowe podnoszą bezpieczeństwo produktu

To było trudne lato dla branży PET

Opakowania wciąż na dużym plusie

TECHCO Forum – nowe wydarzenie w branży chemicznej

Lotos przygotowuje się do akcji remontowej o kryptonimie Wiosna

Lotos pracuje nad nowymi asfaltami – pomaga Politechnika Gdańska

Walka z nielegalnymi środkami ochrony roślin trwa

PKN Orlen: plany rozwojowe oparte są o alternatywne źródła energii

W PKN Orlen ruszyły prace nad projektem hubu wodorowego

PlasticsEurope Polska o roli tworzyw w Europejskim Zielonym Ładzie

WięcejW obiektywie