Interesuje nas dostarczanie nowoczesnych nawozów dostosowanych do aktualnych preferencji rynkowych - Paweł Jarczewski

• Strona główna
• Rozmowy
• Interesuje nas dostarczanie nowoczesnych nawozów dostosowanych do aktualnych preferencji rynkowych

Data publikacji: 2011-12-06

Wydatki inwestycyjne spółki w ostatnim roku obrotowym wyniosły ponad 300 mln zł. Zgodnie z zapowiedziami, w tym roku mają wzrosnąć o kolejne kilkadziesiąt mln zł. Jakie główne inwestycje zostaną dzięki temu w najbliższym czasie zrealizowane?
Obecnie realizujemy siedem dużych projektów inwestycyjnych, których łączny budżet wynosi blisko 620 mln zł. Zwiększają one nasz potencjał produkcyjny, poprawiają efektywność pracy posiadanych instalacji i wychodzą naprzeciw wyzwaniom środowiskowym. Główne projekty inwestycyjne realizowane obecnie to instalacja odsiarczania spalin (dbamy w ten sposób o ekologię, ale też dostajemy dodatkowe tony siarczanu amonu – nawozu), nowy stokaż amoniaku (poprawia nam zdolności operacyjne naszych kluczowych instalacji amoniaku i mocznika). Za chwilę rozpoczniemy prace związane z Nowym Kompleksem Nawozowym – mam tu na myśli instalację do produkcji nawozów stałych na bazie mocznika i siarczanu amonu oraz nawozów płynnych na bazie tych składników. Chcemy dostarczać rolnikom nowoczesne nawozy, które zwiększą plonowanie. Projekt ten poprzedzony został badaniami międzynarodowymi, w których obserwowaliśmy potrzeby aplikacyjne na poletkach doświadczalnych Polski, Czech i Niemiec. Jak wiadomo, mamy też nowego partnera, PGE, do realizacji innego niezwykle strategicznego projektu puławskiego, jakim jest budowa przy Zakładach Azotowych Puławy elektrowni o mocy 840 MWe. Elektrownia ta uzyskała zezwolenie na udział w systemie handlu emisjami i po uruchomieniu skorzysta z darmowych uprawnień do emisji CO2. Jej koszty to kolejne setki milionów złotych.

W sektorze nawozowym spółka zanotowała w ostatnim roku wzrost przychodów wynoszący niemal 100%. Jest to odzwierciedleniem kondycji globalnego rynku. Według analityków branżowych, ubiegły sezon był najlepszym w historii światowej branży. Czy tak dobre wyniki prognozowane są również dla kolejnego roku?
Tak, zapowiada się kolejny dobry sezon nawozowy. Ceny nawozów azotowych na rynkach światowych utrzymują się na wysokich poziomach. W kolejnych miesiącach mogą one jeszcze rosnąć. Chiny na przykład, największy producent mocznika na świecie, wprowadziły w listopadzie 110% cło na eksport tego produktu, by stymulować własne rolnictwo. To spowoduje braki mocznika na rynku, a za tym pójdą wyższe ceny. Ceny w kraju są kilkanaście procent niższe. Standardowo jednak będą one rosły z miesiąca na miesiąc aż do kwietnia – maja przyszłego roku. Później następuje korekta cenowa i rozpoczęcie kolejnego rocznego cyklu. Taka cykliczność wszystkim stronom gwarantuje przewidywalność zachowań na rynku i pomaga podjąć odpowiednie decyzje zakupowe. Wzrost naszych przychodów będzie również widoczny na poziomie wyników skonsolidowanych ze względu na przejęcie Fosforów.

Jakie czynniki, poza łatwym dostępem do taniego surowca, a także odpowiednimi możliwościami logistycznymi decydują o sukcesie w branży nawozowej?
Przede wszystkim optymalizacja kosztów poprzez umiejętnie prowadzoną produkcję. W naszej spółce stawiamy na maksymalizację wykorzystania zdolności produkcyjnych. To gwarantuje osiągnięcie najefektywniejszych wskaźników i odpowiedni rozkład kosztów. Również zintegrowany model biznesowy pozwala nam dopasowywać nasz profil wytwórczy w danym okresie do dyktowanych przez rynek warunków. Umiejętne zarządzanie tym strumieniem produktów daje nam właśnie przewagę. Cała sztuka później polega jednak na tym, by dzięki znajomości rynków oraz ustalonej polityce handlowej cały ten wolumen (a to przecież miliony ton rocznie) uplasować na rynkach. To nasz pomysł na sukces w branży.

Segment chemiczny spółki również charakteryzował się w ub.r. wzrostem przychodów – rzędu niemal 30%. Czy można wnioskować, że poprawa wyników jest także rezultatem finalizacji projektu Tlenownia-Amoniak-Mocznik? Jakie inne czynniki wpłynęły na tę sytuację?
Z całą pewnością poprawa efektywności i większy wolumen to również jakiś element udanej realizacji tego projektu. Szczególnie, że mocznik to również produkt przeznaczony dla przetwórców chemicznych i często przez nas oferowany dla przemysłu drzewnego wraz z melaminą. Zwiększenie wytwórczości dotyczy również kaprolaktamu, którego produkcję kolejny raz zintensyfikowaliśmy o kolejne 5 tys. ton rocznie, do poziomu 70 tys. ton/rok. Koniunktura w kaprolaktamie jest zresztą u progu tego roku obiecująca. To przede wszystkim efekt sytuacji na rynku azjatyckim. W tym kontekście zawarliśmy z Zakładami Azotowymi Tarnów porozumienie, w oparciu o które chcemy pokusić się o nowe formy obecności na tamtym rynku. Mamy w planach polsko-azjatycką kooperację, której efektem będzie inwestycja kaprolaktamowa na tamtejszym rynku. To ugruntowałoby na pewno obecną pozycję Puław na rynku Azji Południowo-Wschodniej, która dziś jest głównym odbiorcą naszego kaprolaktamu.

CAŁY WYWIAD ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 6/2011 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.

nawozyZA Puławyprzemysł chemicznykaprolaktamamoniak