Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Zachemu nie ma, problemy po nim zostały

Data publikacji: 2014-09-26

Po raz kolejny na forum Sejmu posłanka SLD Anna Bańkowska alarmowała w sprawie potencjalnego zagrożenia ekologicznego na terenach nieistniejących już od dwóch lat Zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczy.

W swoim zapytaniu sejmowym kierowanym do ministra środowiska parlamentarzystka stwierdziła, że tereny po byłym Zachemie są tykająca bombą ekologiczną, której nie ma kto rozbroić, a odpady poprodukcyjne uwalniają do gleby i wód gruntowych fenol, benzen, nitrobenzen, metale ciężkie. Likwidacja tego zagrożenia miałaby według jednej z prywatnych firm kosztować nawet 3 mld zł. Posłanka dopytywała, dlaczego w 2012 r., gdy posprzedawano aktywa TDI i uzyskano z tego tytułu 180 mln zł, Ministerstwo Skarbu nie wyegzekwowało utworzenia funduszu likwidacyjnego?

To już kolejne sejmowe wystąpienie bydgoskiej parlamentarzystki poświęcone Zachemowi. Wiosną tego roku w interpelacji do ministra skarbu państwa oraz ministra środowiska pytała, czy Ministerstwo Środowiska ma wiedzę na temat potencjalnego zagrożenia dla środowiska wynikającego z wygaszenia produkcji chemicznej na terenach byłego Zachemu? Chciała się też dowiedzieć, czy zdaniem ministerstwa proces likwidacji Zachemu przeprowadzono zgodnie z zachowaniem norm przewidzianych przez ochronę środowiska? Bańkowską interesowało też, czy Ciech (większościowy właściciel Zachemu) w należyty sposób dokonał utylizacji i zabezpieczenia infrastruktury znajdującej się na terenach fabryki i kto sfinansuje proces utylizacji odpadów po zlikwidowanych zakładach oraz przywróci te tereny do bezpiecznego użytku?

Odpowiedzi na wiele z tych pytań wciąż nie ma.

Wczoraj wiceminister ochrony środowiska przekonywał, że zgodnie z prawem za likwidację niebezpiecznych odpadów odpowiada właściciel terenu, czyli obecnie syndyk i nabywcy działek. Wszelkie szkody nie mogą być natomiast likwidowane z funduszy ochrony środowiska, gdyż znany jest ich sprawca. W ocenie ministerialnych urzędników pięć lat przed ewentualną likwidacją zakładu powinien być utworzony fundusz likwidacyjny, ale tak się nie stało. Obecnie jednak Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska nakazał syndykowi utworzenie funduszu likwidacyjnego, ale ten odwołał się od tej decyzji sądu.

Aktualnie syndyk sprzedał już część działek 14 podmiotom i obecnie trwa dyskusja pomiędzy nimi a Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska w sprawie likwidacji odpadów. Część nabywców deklaruje, że wie o zagrożeniach i chce je usunąć, a inni tłumaczą, że przed zakupem nie poinformowano ich o zagrożeniach.

Wiosną Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało już, że Ciech zrealizował wszystkie swoje obowiązki wynikające z umowy sprzedaży akcji Zachemu, w tym również te w zakresie ochrony środowiska.

Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska kilka miesięcy temu wydała postanowienie wszczynające postępowanie w sprawie wydania decyzji nakładającej obowiązek przeprowadzenia działań naprawczych środowiska gruntowo-wodnego na terenie Zachemu. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez zarząd Ciechu powyższe postępowanie było w toku, stąd wnioski na temat możliwości stwierdzenia występowania konkretnych szkód w środowisku były na obecnym etapie przedwczesne.

Ministerstwo uznało, że Ciech przyjął na siebie szereg zobowiązań, które wypełnił w całości i wszelkie gwarancje wynikające z umowy sprzedaży Zachemu w całości wygasły. Ponieważ zaprzestanie działalności przez Zachem było zdarzeniem nagłym, więc tym samym nie zaistniała konieczność tworzenia planu likwidacji i specjalnego funduszu na ten cel. Kontrola Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska przeprowadzona w okresie marzec - kwiecień 2013 r. potwierdziła brak zagrożeń środowiskowych na terenie zakładów i prawidłowe zabezpieczenie istniejących instalacji.


CIECHochrona środowiskaZCh Zachemprawoodpady

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 1052 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie