Data publikacji: 2019-12-26 / Autor: Krzysztof Mrówczyński
Kanada, to do niedawna rynek stawiający europejskim producentom duże bariery celne, które wraz z zawarciem umowy o wolnym handlu CETA, zostały poważnie ograniczone.
Stymuluje to wzrost importu kosmetyków i chemii gospodarczej z państw Unii Europejskiej. Na razie zyskują na tym jednak głównie producenci z Europy Zachodniej.
Kanada jest niezwykle lukratywnym, choć wymagającym rynkiem. Kraj ten z populacją nieznacznie mniejszą niż Polska (blisko 37 mln osób) tworzy dziewiątą największą gospodarkę świata, jest członkiem elitarnej grupy G7, a pod względem PKB na 1 mieszkańca (46 tys. dolarów) pozycjonuje się na poziomie gospodarki niemieckiej. Swój dobrobyt zawdzięcza bogatym złożom surowców naturalnych, znakomicie rozwiniętemu rolnictwu i leśnictwu, ale też dobrze prosperującym gałęziom nowoczesnego przemysłu (motoryzacja, lotnictwo). Silnie związana z gospodarką amerykańską wykazuje od niej nieco większą stabilność, a perspektywy rozwojowe na najbliższe lata są dość obiecujące (wzrost PKB w średniorocznym tempie 1,5-2%).
Silne uzależnienie od importu kosmetyków i chemii gospodarczej
Duża zamożność społeczeństwa znajduje odzwierciedlenie w wysokiej konsumpcji, a wiele dóbr konsumpcyjnych jest importowanych. Do grupy tej zaliczają się również kosmetyki i chemia gospodarcza, w handlu którymi Kanada wykazuje dość duży deficyt obrotów. Łączny import chemikaliów konsumpcyjnych do Kanady sięgnął w 2018 roku rekordowego poziomu 6,2 mld dol. To aż ponad dwukrotnie więcej niż wynosi wartość eksportu omawianych wyrobów z tego kraju (3 mld dol.). Ponad 60% wartości importu chemikaliów konsumpcyjnych przypada na kosmetyki (ok. 3,8 mld dol. w 2018 r.). Wartość sprowadzanych do Kanady kosmetyków wykazuje przy tym stabilne tempo wzrostu, które w bieżącej dekadzie wyniosło ok. 6% średniorocznie – nieznacznie szybciej niż w segmencie chemii gospodarczej (+5% rocznie).
Głównym dostawcą na rynek kanadyjski są producenci amerykańcy. Sprzyja temu zarówno bliskość geograficzna, jak również brak poważniejszych barier celnych. Ich dominacja widoczna jest zwłaszcza w segmencie chemii gospodarczej, gdzie odpowiadają oni aż za 87% łącznego importu. Wartość sprowadzonych z USA detergentów wyniosła w minionym roku blisko 2,1 mld dol. Na pozostałe 13% (ok. 300 mln dol.) składają się z jednej strony produkty firm europejskich (w większości wysokojakościowe, konkurujące w niektórych obszarach z wyrobami koncernów amerykańskich), z drugiej zaś tanie produkty pochodzące z krajów niskokosztowych. Wśród dostawców ze Starego Kontynentu najważniejszą rolę odgrywają: Niemcy (2% udział), Francja, Wielka Brytania, Polska oraz Włochy (wszystkie po 1%). W drugim gronie na podkreślenie zasługują przede wszystkim Chiny (3%) oraz Meksyk (1%).
W segmencie kosmetyków produkty z USA stanowiły w 2018 r. ok. 63% kanadyjskiego importu. Tu ich rola powoli, choć systematycznie spada. Jeszcze na początku dekady ich udział w łącznej wartości sprowadzanych do Kanady wyrobów kosmetycznych wynosił bowiem ok. 71%, a trzy lata temu – 68%. Stopniowo wzrasta natomiast znaczenie produktów z Europy. Niewątpliwie sprzyja temu umowa o wolnym handlu zawarta pomiędzy krajem klonowego liścia oraz Unią Europejską. Największą popularnością wśród producentów zza oceanu cieszą się koncerny francuskie (337 mln dol. w 2018 r., 9% udział) oraz włoskie (210 mln dol., 5%). Na kolejnych miejscach wśród dostawców ze Starego Kontynentu plasują się zaś Wielka Brytania (3% udział), Niemcy oraz Irlandia (po 2%). W przypadku kosmetyków jedynie śladowe ilości importu pochodzą z naszego kraju (w 2018 r. zaledwie 4 mln dol.). Rynek kanadyjski jest więc jednym z nielicznych czołowych rynków kosmetycznych świata, który dla polskich firm pozostaje wciąż niezdobyty.
Zdecydowanie największą część importu produktów kosmetycznych do Kanady stanowi połączona kategoria kosmetyków do pielęgnacji skóry oraz kosmetyków do makijażu. W 2018 r. odpowiadały one za blisko 44% łącznej wartości kosmetyków sprowadzonych do tego kraju. Ich import charakteryzował się w bieżącej dekadzie ponadprzeciętnym tempem wzrostu (aż 7% średniorocznie). Relatywnie dużą (ok. 550 mln dol., 14% udział) i dość szybko rosnącą (5% średniorocznie) kategorię importową tworzą również mieszaniny substancji zapachowych wykorzystywane jako surowiec przez lokalny przemysł kosmetyczny. Niewiele mniejszy jest import kosmetyków do pielęgnacji włosów (analogiczny 14% udział), który od wielu lat nie odnotowuje jednak wzrostu. 10% wartości kosmetyków importowanych do Kanady stanowią preparaty do golenia, podczas gdy za zaskakująco małą jej część (jedynie 7%) odpowiadają perfumy i wody toaletowe. W obu przypadkach dynamika importu jest również relatywnie niska (1-2% średniorocznie). Dalsze 6% kosmetycznego importu stanowią produkty do higieny jamy ustnej (średnioroczna dynamika ok. 3%).
CAŁY ARTYKUŁ DOSTĘPNY JEST W NR 4/2019 KWARTALNIKA "CHEMIA I BIZNES. RYNEK KOSMETYCZNY I CHEMII GOSPODARCZEJ". ZAPRASZAMY.
WięcejNajnowsze
WięcejNajpopularniejsze
WięcejPolecane
WięcejW obiektywie
Budma barometrem polskiego budownictwa
Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury Budma od wielu lat stanowią miejsce, w którym można najdokładniej zapoznać się z aktualną koniu...
VII Konferencja Przemysłu Chemii Budowlanej: mocny rozwój branży, choć możliwe spowolnienie
Sytuacja rynkowa, legislacja, nowości technologiczne, usługi dla branży to tematy, które złożyły się na program VII Konferencji Przemysłu Chemi...
Jubileuszowa edycja Kompozyt - Expo
W Krakowie odbyła się 10 edycja targów Kompozyt – Expo. W jej trakcie polscy i europejscy liderzy branży kompozytowej mieli okazję do prz...
Nowe trendy na targach Symas
Odbywające się 14-15 października br. Międzynarodowe Targi Obróbki, Magazynowania i Transportu Materiałów Sypkich i Masowych SYMAS okaza...