Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Wojny handlowe – ich realny i potencjalny wpływ na branżę chemikaliów konsumpcyjnych

Data publikacji: 2020-10-19

W 2018 i 2019 r. w szybkim tempie zweryfikowano zasady rządzące handlem towarami pomiędzy dwoma największymi mocarstwami gospodarczymi na świecie.

USA i Chiny odgrywają na tyle duże znaczenie w światowej gospodarce, że zakłócenia w ich wzajemnych relacjach handlowych rzutowały na sytuację innych krajów aktywnych na arenie międzynarodowej. Wydarzenia te nie pozostały bez wpływu na krajową branżę chemikaliów konsumpcyjnych, choć w krótkim okresie rodzimych producentów można raczej zaliczyć do beneficjentów ostatnich wydarzeń. Zagrożenia wynikające z ewentualnej eskalacji konfliktów handlowych w długim okresie wydają się jednak zdecydowanie przyćmiewać płynące z nich krótkoterminowe korzyści.

Ogromny krok wstecz w procesie liberalizacji światowego handlu

Kwestia narastającego konfliktu handlowego pomiędzy USA i Chinami i związane z nim obawy o możliwe szerokie reperkusje dla światowej wymiany towarów jeszcze w ubiegłym roku postrzegane były jako główne zagrożenie dla globalnej koniunktury gospodarczej. Dziś jesteśmy znacznie mądrzejsi i wiemy, że dotkliwy cios przyszedł z zupełnie innej, niespodziewanej strony. Temat wojny celnej zszedł tym samym na dalszy plan, choć wzajemne ruchy dokonane w ubiegłym roku przez rządy dwóch największych gospodarek świata odcisnęły realne piętno na wymianie handlowej pomiędzy oboma krajami. Fakt ten nie powinien dziwić, jeśli spojrzy się na rozmach, z jakim amerykańska administracja zabrała się za rewizję swoich dotychczasowych relacji biznesowych z Chinami. Na przestrzeni zaledwie półtora roku (od marca 2018 r. do września 2019 r.) USA objęły restrykcjami (głównie protekcjonistycznymi cłami) import chińskich produktów o łącznej wartości ponad pół bln dol. Nie pozostające dłużne swoim amerykańskim partnerom Chiny wprowadziły zaś działania odwetowe obejmujące import o całkowitej wartości blisko 200 mln dol. Praktycznie z dnia na dzień poważnym modyfikacjom uległy zasady rządzące istotną, 4% częścią światowego handlu.

 

Na ten moment konflikty handlowe nie przerzuciły się jednak w podobnej skali na inne kierunki, w tym w szczególności nie doszło do eskalacji napięć pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską, której nie wykluczał swego czasu Donald Trump. Ta mogłaby zaś skutkować dalszymi konsekwencjami w postaci gwałtownego wyhamowania międzykontynentalnej (czy też międzyregionalnej) wymiany handlowej w wielu obszarach, w których powiązania w ramach globalnych łańcuchów dostaw uległy znacznej rozbudowie w minionych latach czy dekadach. To, że temat przycichł nie oznacza jednak, że stał się nieaktualny. Fokus światowych liderów przesunął się w kierunku skutecznej walki z epidemią, jednak – zwłaszcza na linii USA – Chiny – przybrał na razie nieco inną formę (wzajemnych oskarżeń i ograniczeń handlowych nakładanych na konkretne spółki czy branże z sektora tzw. wysokich technologii). Nie można również wykluczyć, iż konflikt z czasem nie powróci ze zwiększoną siłą – tym bardziej, że jest on motywowany głównie czynnikami geopolitycznymi i związanymi z nimi strategiami państw mających kluczowy wpływ na układ sił we współczesnym świecie.

Co wojny handlowe oznaczają lub mogą oznaczać dla producentów kosmetyków i chemii gospodarczej?

Jedną z potencjalnych ofiar globalnych wojen handlowych, które już teraz odczuwają zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw spowodowane pandemią koronawirusa jest branża chemikaliów konsumpcyjnych. Handel zagraniczny, w tym wymiana interkontynentalna, ma dla jej funkcjonowania olbrzymie znaczenie. W samym globalnym przemyśle kosmetycznym jego łączna wartość sięgała w ub.r. poziomu blisko 150 mld dol., na przestrzeni mijającej dekady rosnąc w tempie blisko 6% rocznie, a więc zdecydowanie szybciej aniżeli cały światowy handel, który przyrastał w tym czasie o ok. 2,5% rocznie. Dość dynamicznie (w tempie ponad 3% rocznie) rozwijała się w analogicznym okresie także światowa wymiana handlowa w obszarze detergentów, której wartość w 2019 r. przekraczała 60 mld dol. Łącznie udział branży chemikaliów konsumpcyjnych w wymianie handlowej na świecie zwiększył się pomiędzy 2010 r. a 2019 r. z ok. 0,9% do ponad 1,1% i jest wyraźnie wyższy aniżeli w światowym PKB.


CAŁY ARTYKUŁ DOSTĘPNY JEST W NR 3/2020 KWARTALNIKA "CHEMIA I BIZNES. RYNEK KOSMETYCZNY I CHEMII GOSPODARCZEJ". ZAPRASZAMY



Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 1015 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie