Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Stany Zjednoczone wyeksportują etan do Europy

Data publikacji: 2015-03-13

Jedną z konsekwencji amerykańskiego bumu łupkowego jest produkcja wielkich ilości etanu. Pomimo spadku cen ropy naftowej z jakim mamy od kilku miesięcy do czynienia, amerykańscy producenci etanu gotowi są do globalnej ekspansji.

Jeszcze cztery – pięć lat temu perspektywy dla północnoamerykańskiego NGL, czyli gazu składającego się z cięższych niż metan molekuł, m.in. etanu, propanu, butanu i izobutanu były dość słabe. Sytuacja taka wynikała z kilku czynników, głównie słabych prognoz w zakresie wydobycia gazu ziemnego oraz jego prognozowanej wysokiej ceny, która to została powiązana z ceną ropy naftowej. Aktualnie jednak sytuacja jest już całkowicie inna, a wydobycie NGL w Stanach Zjednoczonych znacząco wzrosło z uwagi na rewolucję łupkową. W ocenie wielu analityków amerykańska produkcja gazu ziemnego będzie w następnej dekadzie wciąż wzrastać i napędzać dalszy wzrost w zakresie dostaw etanu. Pomimo niedawnego załamania cen ropy naftowej, nadal istnieje ogromna różnica między cenami ropy i gazu. W związku z tym producenci gazu będą nadal rozwijać produkcję gazu LPG uzyskiwanego jako produkt uboczny w początkowych fazach eksploatacji złóż gazu ziemnego oraz w procesie rafinacji ropy naftowe i etanu.

W tej chwili produkcja etanu w USA jest wystarczająca dla zaspokojenia potrzeb krajowego rynku petrochemicznego. Według szacunków analitycznej firmy Nexant, zapotrzebowanie na etan w Stanach Zjednoczonych wynosi aktualnie ok. 1 mln bbl/dziennie, podczas gdy jego podaż sięga niemal 1,5 bbl/dziennie. W 2020 r. popyt osiągnie poziom 1,4 mln bbl/dziennie, ale zwiększą się tez możliwości produkcyjne do 2,2 mln bbl/dzienie. Taka wewnętrzna nadprodukcja oznacza zaś konieczność eksportu surowca poza Amerykę. Tym bardziej, że w okresie 2014 – 2018 przybędzie w USA aż 9 mln ton zdolności produkcyjnych w zakresie etanu. Swoje instalacje produkcyjne uruchomiły już lub uruchomią w perspektywie czterech najbliższych lat następujące firmy: LyondellBasell – trzy instalacje o łącznych mocach 0,9 mln ton rocznie; Westlake (dwie instalacje o mocach 0,37 mln ton); Williams (0,27 mln ton); ChevronPhilips Chemical (1,5 mln ton); Dow Chemical (1,5 mln ton); Exxon Mobile (1,5 mln ton); Formosa Plastics (1 mln ton); Ingleside Ethylene (0,54 mln ton); Sasol (1,5 mln ton).
W planach innych firm (m.in. Shell Chemical, SABIC oraz Formosa Plastics) jest jeszcze rozwój produkcji o następnych 14 mln ton etanu rocznie, ale projekty nie zostały jeszcze oficjalnie ogłoszone.

Większość potencjalnych amerykańskich nadwyżek związanych z produkcją etanu pochodzi z północno – wschodniej i środkowo – zachodniej części USA, co sprawia, że z powodów ekonomicznych wydobycie i transport są w tej chwili ograniczone. Jednak ma się to zmienić, gdyż podjęto już działania na rzecz budowy rurociągów NGL i terminali eksportowych, które umożliwią eksport istniejących nadwyżek.

W Europie już odbywają się znaczące ruchy w tym kierunku. INEOS, SABIC oraz Borealis dążą do budowy infrastruktury, która umożliwi im odbiór i magazynowanie amerykańskiego etanu. Przykładowo INEOS ma już zawiązane strategiczne partnerstwo w celu transportu surowców, tak by zyskać stałe zaopatrzenie w etan z USA dwóch swoich europejskich krakerów. Także pochodzący z Indii koncern Reliance Industries, budujący w swoim kraju krakery etanowe, uczestniczy w dwóch projektach joint venture operujących na amerykańskim złożu Marcellus, bogatym w złoża gazu łupkowego. Zaangażowanie w te projekty pozwolić ma na roczny import z USA do Indii 1,5 mln ton etanu. Jednocześnie Reliance zawiązał porozumienie z Samsungiem, na mocy którego powstać ma sześć olbrzymich jednostek transportowych dla ekonomicznie opłacalnego transportu etanu przez Pacyfik.

Także obecne i przyszłe różnice w cenie, jeśli chodzi o koszty działania krakeerów naftowych w Europie Zachodniej w porównaniu z krakerami działającymi w oparciu o etan importowany z USA stanowią silną zachętę dla wspierania importu etanu. Dla europejskich producentów koszt dostarczenia HDPE wyprodukowanego w oparciu o etan pochodzący z importu z USA wynosi 800 dolarów za tonę, podczas gdy dostarczenie tej samej tony powstałej w oparciu o surowiec pozyskiwany z europejskich krakerów naftowych to 1,4 tys. dolarów. W 2020 r. ma to być już 1,6 tys. dolarów za tonę, przy niezmienionej cenie tworzywa na bazie amerykańskiego surowca.


Ineosprzemysł petrochemicznyReliance Industriesetan.gaz ziemny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 1159 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie