Data publikacji: 2018-06-05 / Autor: Krzysztof Mrówczyński
Relatywnie duży, ale też silnie nasycony i bardzo wymagający, a do tego zdominowany przez globalnych producentów. Tak w skrócie można scharakteryzować holenderski rynek chemii gospodarczej i kosmetyków.
Holandia to dość ważny kierunek eksportowy dla krajowych fabryk kosmetyków i chemii gospodarczej. Ich łączny eksport osiągnął w 2016 r. wartość blisko 90 mln euro, co stanowiło trochę ponad 2% łącznej sprzedaży polskich chemikaliów konsumpcyjnych poza granicami naszego kraju (13. najważniejszy rynek zagraniczny). Jego podstawą są kosmetyki, które odpowiadają za ok. 3/4 wspomnianej kwoty. W bieżącej dekadzie swój najwyższy poziom polski eksport produktów kosmetycznych i chemii gospodarczej do Holandii osiągnął w 2012 roku, kiedy to jego wartość wyniosła blisko 120 mln euro (w tym ponad 100 mln euro eksportu samych kosmetyków). W kolejnych latach był on już jednak znacząco mniejszy, oscylując w przedziale 80-100 mln euro, przy czym dane za pierwsze 9 miesięcy 2017 r. sugerują, iż w całym ub.r. mógł on ukształtować się ponownie w pobliżu jego górnej granicy (po wzroście o kilkanaście procent r/r). Najważniejszą kategorią chemikaliów konsumpcyjnych sprzedawanych na holenderski rynek są kosmetyki do make-upu i do pielęgnacji skóry (ok. 25% łącznej wartości). Niewiele mniejszy udział w eksporcie do tego kraju (ok. 24%) miały w 2016 r. kosmetyki do pielęgnacji włosów, z kolei detergenty odpowiadały za ok. 16% łącznych przychodów z tego tytułu.
Relatywnie mała skala lokalnej produkcji
Wg danych Eurostatu, w Holandii działa nieco ponad 250 przedsiębiorstw zajmujących się produkcją chemikaliów konsumpcyjnych, z czego ok. 90 to firmy deklarujące jako podstawową działalność produkcję detergentów i środków czyszczących, pozostałe 160 zaś to producenci kosmetyków. Dla porównania w Polsce liczba podobnych podmiotów jest ok. 3-krotnie wyższa. Łączną wartość produkcji chemikaliów konsumpcyjnych w Holandii Eurostat szacuje na ok. 1,6 mld euro, co plasuje ten kraj na 8. miejscu w UE (z ok. 2,5% udziałem w łącznej unijnej produkcji). Nie jest to więc szczególnie silnie rozwinięta część tamtejszego przemysłu chemicznego, który koncentruje się przede wszystkim na wytwarzaniu chemikaliów masowych (w tym petrochemikaliów) oraz tworzyw sztucznych. Branża chemii gospodarczej i kosmetyków odpowiada tam za zaledwie 4% łącznej produkcji sektora chemicznego, podczas gdy w naszym kraju (mocno specjalizującym się w produkcji chemikaliów konsumpcyjnych) relacja ta wynosi aż 23%. Jest to sytuacja o tyle paradoksalna, że z Holandii wywodzi się jeden z globalnych potentatów tej branży, czyli koncern Unilever. O ile w swoim macierzystym kraju zachowana została spora część zaplecza badawczo--rozwojowego, o tyle sama produkcja detergentów i kosmetyków rozsiana jest po fabrykach zlokalizowanych w różnych zakątkach świata (w tym również w Polsce). W zestawieniu ze znacznym popytem wewnętrznym skutkuje to dość dużym zapotrzebowaniem na import chemikaliów konsumpcyjnych, który przez Eurostat szacowany jest na aż ok. 4,4 mld euro (z czego za blisko 2,9 mld euro odpowiadają kosmetyki, zaś za pozostałe 1,5 mld euro wyroby chemii gospodarczej).
Do najważniejszych dostawców produktów kosmetycznych na wspomniany rynek zaliczają się: Belgia, Niemcy, USA oraz Francja. Polska jest 9. najważniejszym źródłem importu tych wyrobów (a najważniejszym spośród krajów naszego regionu). W przypadku chemii gospodarczej najważniejszym dostawcą są Niemcy, a Polska plasuje się na 10. miejscu. Do danych dotyczących importu chemikaliów konsumpcyjnych do Holandii należy jednak podchodzić z pewną dozą ostrożności. Istnieje bowiem uzasadnione podejrzenie, iż wspomniane statystyki są zawyżone z uwagi na specyficzną rolę, jaką kraj ten odgrywa w światowym przepływie towarów (kompleksy portowe w Rotterdamie i Amsterdamie to kluczowe huby przeładunkowe dla towarów napływających do Europy z innych kontynentów).
Charakterystyka holenderskiego rynku kosmetycznego...
Holandia zalicza się do średniej wielkości, choć bardzo zamożnych rynków kosmetycznych w Unii Europejskiej. Pod względem wartości sprzedaży kosmetyków zajmuje we Wspólnocie 7. miejsce – za najludniejszymi jej państwami (w tym minimalnie za Polską). W 2016 r. wyniosła ona ok. 2,8 mld euro, tj. nieznacznie mniej niż w naszym kraju (przy ponad dwukrotnie mniejszej liczbie konsumentów). W przeciwieństwie do Polski wydatki per capita na kosmetyki napotykają jednak w Holandii na coraz poważniejsze bariery, a cały rynek rósł w ostatnim czasie w tempie co najwyżej 1-2% rocznie.
CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 1/2018 KWARTALNIKA "CHEMIA I BIZNES. RYNEK KOSMETYCZNY I CHEMII GOSPODARCZEJ". ZAPRASZAMY.
WięcejNajnowsze
WięcejNajpopularniejsze
WięcejPolecane
WięcejW obiektywie
Budma barometrem polskiego budownictwa
Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury Budma od wielu lat stanowią miejsce, w którym można najdokładniej zapoznać się z aktualną koniu...
VII Konferencja Przemysłu Chemii Budowlanej: mocny rozwój branży, choć możliwe spowolnienie
Sytuacja rynkowa, legislacja, nowości technologiczne, usługi dla branży to tematy, które złożyły się na program VII Konferencji Przemysłu Chemi...
Jubileuszowa edycja Kompozyt - Expo
W Krakowie odbyła się 10 edycja targów Kompozyt – Expo. W jej trakcie polscy i europejscy liderzy branży kompozytowej mieli okazję do prz...
Nowe trendy na targach Symas
Odbywające się 14-15 października br. Międzynarodowe Targi Obróbki, Magazynowania i Transportu Materiałów Sypkich i Masowych SYMAS okaza...