Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Rozwojowa branża wyrobów sanitarno-higienicznych z papieru

Data publikacji: 2017-03-26 / Autor: Krzysztof Mrówczyński

Produkcja artykułów tissue to jeden z szybciej rozwijających się segmentów krajowej branży papierniczej.

Wytwarzane w Polsce wyroby sanitarno-higieniczne w ponad połowie trafiają na rynek unijny, lecz to popyt wewnętrzny był w ostatnich latach głównym motorem wzrostu tego sektora. Lokalne zapotrzebowanie rośnie zwłaszcza w słabiej nasyconym segmencie ręczników papierowych. Czynnikiem rozwoju branży jest również rosnący udział w łącznej sprzedaży wyrobów premium.

Wyroby higieniczno-sanitarne z papieru (tzw. tissue), do których zaliczają się przede wszystkim papier toaletowy, ręczniki papierowe oraz chusteczki higieniczne, tworzą w Polsce relatywnie duży i szybko rosnący segment branży papierniczej. Wolumen krajowej produkcji tych artykułów wspiął się w latach 2014-2015 na rekordowy poziom nieco ponad 560 tys. ton. W 2015 r. stanowiło to blisko 13% całkowitego wolumenu produkcji wyrobów papierniczych w naszym kraju. Jeszcze większy (ok. 17%) był jej udział wartościowy. Dwie kluczowe kategorie produktowe wytwarzane w Polsce stanowią papier toaletowy (304 tys. ton w 2015 r.) oraz ręczniki papierowe (214 tys. ton). Szczególnie szybko rozwijała się w ostatnich latach produkcja tych drugich – pomiędzy 2005 r.  a 2015 r. jej wolumen rósł w średniorocznym tempie ok. 10%. Była to najwyższa dynamika rozwojowa spośród wszystkich dużych kategorii wyrobów z papieru i tektury wytwarzanych w naszym kraju. Tymczasem produkcja papieru toaletowego wykazywała w tym czasie tempo bliższe wzrostowi całej branży (4% średniorocznie).

Produkcja wyrobów tissue rośnie, gdyż stale wzrasta zapotrzebowanie na nie na krajowym rynku. O ile papier toaletowy można uznać za produkt pierwszej potrzeby (przez co poziom nasycenia rynku jest odpowiednio wyższy), o tyle artykuły takie, jak ręczniki papierowe są w Polsce wciąż stosunkowo słabo rozpowszechnione, a ich zużycie dynamicznie wzrasta wraz z procesem bogacenia się społeczeństwa. Cechą charakterystyczną analizowanej branży jest ponadto szybszy wzrost wartościowy aniżeli wolumenowy. Wynika to z faktu przesuwania się części popytu w kierunku wyrobów premium – zamożniejsi konsumenci przywiązują bowiem rosnącą wagę do jakości produktu, a producenci starają się wychodzić tym oczekiwaniom naprzeciw. Wartość krajowego rynku artykułów tissue wyniosła w ub.r. ok. 2,6 mld zł (dane Euromonitor). Na przestrzeni ostatnich pięciu lat rosła ona w średniorocznym tempie aż ok. 7%, co było jedną z najwyższych dynamik rozwojowych w Europie.

 

Polski lider, postępująca ekspansja private labels
Cechą omawianego segmentu, która odróżnia go od wielu innych obszarów rynku papierniczego, jest także relatywnie silna pozycja polskich producentów. Liderem sprzedaży jest Velvet Care – niezależna polska firma powstała w 2013 r. w wyniku wykupu menadżerskiego spółki wchodzącej dotąd w skład amerykańskiego koncernu Kimberly-Clark. W minionym roku kontrolowała ona blisko 20% krajowego rynku, co zawdzięcza dużej sile i rozpoznawalności jej flagowej marki Velvet. Pozycję wicelidera zajmuje Delitissue – producent znany z takich popularnych marek, jak Regina czy Soft&Easy, a wchodzący w skład włoskiej grupy Sofidel. W 2015 r. odpowiadał on za ok. 13% sprzedaży polskiego rynku. Do innych liczących się graczy na polskim rynku artykułów tissue zaliczają się także Metsa Tissue Krapkowice (filia fińskiego koncernu Metsaliitto, 10,5% udział) oraz SCA Hygiene Products (część szwedzkiej grupy SCA, znanej w Polsce z marki Zewa, 3% udział w rynku). Warto nadmienić, iż poza firmami wytwarzającymi głównie na potrzeby sprzedaży krajowej, w Polsce działa również kilku dużych producentów zorientowanych przede wszystkim na eksport. Do takich należy zaliczyć zwłaszcza ICT Poland. Ta filia włoskiego koncernu ICT zlokalizowana w Kostrzyniu nad Odrą jest jednym z największych i najnowocześniejszych na świecie pionowo zintegrowanych zakładów wytwarzających bibułkę higieniczną, powstałym głównie z myślą o zaopatrzeniu pobliskiego rynku niemieckiego.   

Co ważne, rosnąca część sprzedaży analizowanych wyrobów przypada na produkty firmowane markami własnymi dużych detalistów. Na gracza nr 3 na polskim rynku wyrósł właściciel sieci dyskontów Biedronka, portugalski koncern Jeronimo Martins. W ub.r. sprzedaż wyrobów z jego private labels stanowiła już ponad 11% krajowych obrotów produktami tissue.

Biedronka cieszy się jednocześnie najszybszym (dwucyfrowym) tempem wzrostu sprzedaży spośród wszystkich czołowych firm działających na tym rynku. Coraz lepiej radzą sobie na nim również marki własne innych zagranicznych sieci detalicznych. W ub.r. produkty z private labels Tesco i Carrefoura odpowiadały odpowiednio za 7% i 3% krajowej sprzedaży. Za ich produkcją stoją jednak często polskie firmy. Wzrost udziału private labels w krajowej sprzedaży wyrobów tissue jest zjawiskiem analogicznym do tego obserwowanego kilka lat temu na wielu rynkach zachodnioeuropejskich. W niektórych krajach, takich jak Niemcy, Francja czy Hiszpania osiągnął on już szczytowy poziom 70-80% (udział wolumenowy, kontrybucja w łączną wartość rynku jest znacznie mniejsza). Nie jest to jednak regułą – przykładem mogą być Włochy, gdzie marki własne sieci detalicznych nie zdobyły tak dużego uznania tamtejszych konsumentów, odpowiadając za co najwyżej 40% sprzedaży ilościowej rynku tissue. Polskę należy ulokować pomiędzy tymi dwoma jakże odmiennymi wzorcami. Udział produktów private labels w łącznym wolumenie sprzedaży krajowego rynku wynosi bowiem ok. 60%. Jest on porównywalny do tego obserwowanego np. w Czechach, nieco wyższy aniżeli na Węgrzech i zdecydowanie wyższy niż na rosyjskim rynku.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 4/2016 KWARTALNIKA "CHEMIA I BIZNES. RYNEK KOSMETYCZNY I CHEMII GOSPODARCZEJ". ZAPRASZAMY.



chemia gospodarczaartykuły tissuewyroby sanitarno-higieniczne

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 4675 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie