Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Rolnicy: Grupa Azoty podniesie ceny nawozów

Data publikacji: 2013-01-11

Branża rolnicza, będąca najważniejszym odbiorcą nawozów spodziewa się wzrostu ich cen, wynikającego z powstania Grupy Azoty.
 

Połączenie Zakładów Azotowych w Tarnowie z Zakładami Azotowymi Puławy oznacza nie tylko powstanie bardzo silnej europejskiej firmy nawozowej, ale też pełną monopolizację krajowego rynku. Czy  związku z tym branża rolnicza, będąca użytkownikiem nawozów, powinna się martwić konsolidacją w przemyśle chemicznym?

- W pierwszym etapie po fuzji Tarnowa z Puławami nie obawiałbym się wzrostu cen. Natomiast potem, gdy już monopolista zadomowi się na dobre na rynku, to wzrost cen będzie nieunikniony. Jestem o tym przekonany na podstawie wieloletnich doświadczeń i obserwacji. Wydaje mi się, że na szczęście rząd ma jeszcze jakiś wpływ na rynek i może chęć wprowadzania zbyt wysokich podwyżek ograniczać. Niemniej na pewno fuzja odbije się na rynku. Dla odbiorców wzrost rzędu 5-8%, a takiego się spodziewam będzie już problemem – mówi w rozmowie z „Chemia i Biznes” Ryszard Borys, wiceprezes zarządu Dolnośląskiej Izby Rolniczej.

W podobnym tonie wypowiada się Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, z którym „Chemia i Biznes” także rozmawiała.

- W przypadku istnienia zbyt dużego monopolisty oczywiście nie ma konkurencji. W branży nawozowej mamy do czynienia z częstym zakazem sprowadzania nawozów ze Wschodu, poza strefą euro konkurencji nie ma praktycznie żadnej. Poza tym, chcąc kupować poza granicami dochodziłyby koszty transportu, co czyniłoby import nawozów nieopłacalnym. Odbiorcy nawozów są więc skazani na produkt krajowy. Do tej pory firmy na rynku wewnętrznym konkurowały ze sobą, co przekładało się na ceny. Teraz będzie inaczej. Nie obawiałbym się dwucyfrowego wzrostu cen, bo coś takiego nie nastąpi – komentuje Wiktor Szmulewicz,. - A czy do dobrze dla branży rolniczej, że do takiej fuzji w przemyśle chemicznym doszło? Jeśli powstał większy podmiot, bo dwa mniejsze mogły być wypychane z rynku i w efekcie zniknęłyby polskie firmy nawozowe, to bardzo dobrze, że do połączenia doszło, bo ważniejsze jest istnienie polskiego dostawcy nawozów. Jeśli z kolei głównym motywem miałaby być tylko monopolizacja, to wiadomo, że wtedy ocena byłaby mniej pozytywna – dodaje prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Rolników uspokajali już przedstawiciele Grupy Azoty, którzy zapewniali, że po konsolidacji ceny nawozów nie wzrosną, bo te dyktuje rynek, a nie sztywne ustalenia. Kilkuprocentowe podwyżki, które mogą nadejść przed wiosennymi siewami, to z kolei coroczny element nawozowego krajobrazu.


nawozyZA PuławyAzoty Tarnówprzemysł chemicznyGrupa Azotyceny

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 1693 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie