Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Prezes Grupy Azoty zadowolony z pozycji polskiej chemii

Data publikacji: 2015-06-16

- Znaczenie polskiej chemii na mapie Europy jest nie do przecenienia. To Polska wkłada najwięcej pracy w przygotowania związane z wejściem w życie umowy TTIP o wolnym handlu między UE a USA, tak by była ono korzystna dla przemysłu chemicznego na naszym kontynencie – ocenia Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty.

Paweł Jarczewski był gościem Kongresu Polska Chemia, który 11 i 12 czerwca br. odbył się w Puławach. Kongres zgromadził ponad 400 gości, którzy zastanawiali się nad kierunkami rozwoju nie tylko rodzimego, ale też europejskiego i światowego przemysłu chemicznego. Było to największe w tym roku wydarzenie konferencyjne dla branży chemicznej w naszym kraju. Organizowała je Polska Izba Przemysłu Chemicznego.

- O tym, iż polski przemysł chemiczny jest zauważany w skali światowej świadczy m.in. fakt, że Grupa Azoty, jako pierwsza polska firma, uczestniczyła w tym roku w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Trwające tam dyskusje dotyczyły kwestii bezpieczeństwa, czyli zarówno zagadnień związanych z terroryzmem, jak również klimatem i bezpieczeństwem żywnościowym, a właśnie na tym ostatnim polu kompetencje naszej firmy są istotne. Niedawno powierzono mi też funkcję prezesa Komitetu ds. technicznych, utrzymania i bezpieczeństwa produkcji w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Przemysłu Nawozowego IFA. To świadczy, jak dużym zaufaniem Europa darzy Polskę w zakresie produkcji nawozów – stwierdził Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty.

Przekonywał także, że to nasz kraj jest naturalnym miejscem przyszłych inwestycji Grupy Azoty, czego potwierdzeniem ogłoszona w tym roku budowa w Policach kompleksu propylenu.

- Kwestie społeczne oraz tworzenie łańcucha wartości w firmie skłoniło nas, pomimo obiektywnych trudności z pozyskaniem propanu, który będziemy musieli przecież importować, do przeprowadzenia tej inwestycji w Policach. Uznaliśmy, że będzie ona opłacalna. Staniemy się nie tylko samowystarczalni w zakresie pozyskiwania propylenu, ale będziemy mogli sprzedawać go do Niemiec. Najważniejsze jednak, że w oparciu o własny propylen zyskamy możliwość rozwoju poprzez produkcję kolejnych zaawansowanych produktów chemicznych. Jak zatem widać w Polsce także można rozwijać przemysł chemiczny – wyjaśnił Paweł Jarczewski.

Wskazał ponadto główne, w jego opinii, bolączki europejskiej branży chemicznej.

- Nasz sektor jest bardzo kapitałochłonny, ale jednocześnie z uwagi na fakt, że tworzące go firmy są notowane na giełdach, rynek oczekuje bardzo szybkich i wysokich zwrotów. Ponadto dzisiaj skupiamy się już na tym, by firmy z branży tworzyły w Europie warunki dla swego przetrwania, a nie dalszego rozkwitu. To nie innowacje i nowości stały się podstawowym celem działań przedsiębiorstw europejskich, ale troska o utrzymanie własnej pozycji i pozycji regionu w konfrontacji z Ameryką Północną i Azją. Mamy przecież sytuację, w której trwa wielki wzrost w Stanach Zjednoczonych i w dalszym ciągu inwestycje prowadzone są w Chinach. Chińskie firmy w ostatnich latach budowały na potęgę nowe instalacje, często w ogóle nie wiadomo po co. Prowadziło to do psucia rynku i jest to wyzwanie, z którym także firmy z Europy muszą się teraz mierzyć – przyznał prezes Grupy Azoty.


przemysł chemicznyGrupa Azoty

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 909 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie