Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Powracające zagrożenia dla branży tworzyw

Data publikacji: 2012-08-23

Krajowi producenci tworzyw praktycznie od 2008 r. zmagają się z niestabilną sytuacją makroekonomiczną. Choć w 2 ostatnich latach powoli podnosili się z popytowego dołka wywołanego kryzysem, to jednak w ubiegłym roku dały o sobie znać zwyżkujące ceny ropy naftowej, które skutecznie ograniczyły zyskowność ich działalności. Co gorsze, kolejna fala kryzysu, wywołana narastającymi problemami fiskalnymi strefy euro, ponownie wpływa na osłabienie popytu wraz z pogarszającą się kondycją branż będących głównymi odbiorcami tworzyw.

Czołówka krajowej branży pozostaje niezmiennie ta sama
Wytwarzaniem tworzyw sztucznych w formach podstawowych zajmuje się w Polsce na większą skalę jedynie kilka dużych firm chemicznych. W zdecydowanej większości są to producenci tworzyw masowych:

  • największe wolumeny produkcji osiąga niezmiennie spółka joint venture PKN Orlen ze światowym potentatem petrochemicznym LyondellBasell, czyli Basell Orlen Polyolefins (BOP). W skład jej aktywów wchodzą dwie nowoczesne instalacje poliolefinowe – do produkcji polietylenu wysokiej gęstości (HDPE) oraz polipropylenu, a także przejęta w schedzie po Orlenie instalacja do produkcji polietylenu niskiej gęstości (LDPE). Maksymalne moce produkcyjne płockich obiektów wynoszą odpowiednio 320, 400 oraz 100 tys. t/r.;
  • ważnym producentem tworzyw i zarazem jedynym wytwórcą polichlorku winylu w Polsce jest Anwil. Włocławska instalacja posiada moce wytwórcze rzędu 340 tys. t/r. i jest jednym z dwóch aktywów produkcyjnych PCW w grupie PKN Orlen (drugie zlokalizowane jest w czeskiej Spolanie);
  • grupa Synthos jest jedynym w Polsce wytwórcą polistyrenów GPPS, HIPS oraz XPS, a także jednym z największych w Europie producentów polistyrenu do spieniania (EPS). Polskie instalacje zlokalizowane są w Oświęcimiu (Synthos Dwory), a produkcja realizowana jest ponadto również w czeskiej spółce zależnej Kralupy a.s.;
  • Indorama jest z kolei właścicielem jedynej obecnie działającej w Polsce instalacji do produkcji PET. W 2011 roku odkupiła ją ona od koreańskiego SK Chemicals. Wcześniej włocławska fabryka funkcjonowała pod nazwą SK Eurochem. Aktualne roczne moce wytwórcze instalacji wynoszą 140 tys. ton, ale wraz z zakupem SK Eurochem tajlandzki koncern zapowiedział ich przyszłą rozbudowę do aż 360 tys. t/r. Podstawowym argumentem przemawiającym za takim ruchem jest – oprócz dobrych perspektyw rozwojowych środkowoeuropejskiego rynku PET – również sąsiedztwo nowoczesnej instalacji do produkcji kwasu tereftalowego i paraksylenu (PX/PTA), którą na początku ubiegłego roku uruchomił PKN Orlen.

 

Krajowa branża niemal w ogóle nie zajmuje się z kolei produkcją tworzyw konstrukcyjnych i specjalistycznych, uważanych za bardziej perspektywiczne oraz generujące wyższą wartość dodaną niż tworzywa masowe. W zasadzie jedynym liczącym się wytwórcą takich tworzyw są Azoty Tarnów, w których ofercie znajdują się m.in. poliamid 6 (którego produkcja w pełni zintegrowana jest z sąsiadującą instalacją kaprolaktamową) oraz tworzywa poliacetalowe (POM). W wielu obszarach produkcji bardziej skomplikowanych tworzyw, polski przemysł nie posiada praktycznie żadnych kompetencji i przez to w całości uzależniony jest on od ich importu.
Należy przy tym podkreślić, iż – ze względu na utrzymujący się kryzys – potencjał produkcyjny niektórych instalacji pozostaje nie w pełni wykorzystany. Przykładowo w płockich instalacjach należących do BOP stopień utylizacji mocy wytwórczych wyniósł w ubiegłym roku ok. 85%, a jeszcze niższy był on w Anwilu, gdzie całoroczna produkcja PCW odpowiadała ok. 80% całkowitych mocy.

Krajowa produkcja drugi rok z rzędu odnotowała wzrost…
Wg wstępnych szacunków wolumen produkcji tworzyw sztucznych wyniósł w 2011 roku ok. 2,5 mln ton. W porównaniu z poprzednim rokiem zwiększył się on tym samym o ok. 4% oraz zbliżył do poziomu z przedednia globalnego kryzysu, czyli 2008 roku. Rekordowa jak dotąd produkcja tworzyw odnotowana została jednak w roku 2007, kiedy to znalazła się na poziomie o ponad 10% wyższym od tego z ubiegłego roku. Choć skala wzrostu krajowej produkcji w 2011 roku nie powala, to jednak i tak była on najwyższa właśnie od 2007 roku. W okresie 2008-2009 branża notowała wyraźne spadki (w tym w pierwszym z lat aż o 10% r/r), a w roku 2010 wzrost wyniósł jedynie niecałe 2% r/r.
Statystyki za pierwsze pięć miesięcy tego roku pokazują, iż branża wciąż była w stanie osiągnąć niewielki wzrost (rzędu ok. 3% r/r). Spojrzenie na dane za poszczególne miesiące utwierdza w przekonaniu, że aktualne trendy są już zdecydowanie mniej korzystne. Wspomniana dodatnia dynamika produkcji na przestrzeni pierwszych 5 miesięcy jest bowiem wyłącznie zasługą silnego jej wzrostu w okresie styczeń-luty (w którym produkcja była o blisko 11% wyższa niż rok wcześniej). W kolejnych miesiącach notowała już spadki, przy czym w maju br. wyniósł on aż 5% r/r. Podtrzymanie tych trendów, bardzo prawdopodobne z uwagi na obecną sytuację popytową, może się zatem przełożyć na ponowne obniżenie produkcji w całym roku 2012.

 

…lecz rentowność producentów tworzyw spadała pod ciężarem drożejących surowców
Pomimo nieznacznego wzrostu skali działalności, w 2011 r. sytuacja producentów bazowych tworzyw sztucznych uległa pogorszeniu. Do najniższego poziomu od 2008 r. spadła rentowność netto (jedynie ok. 1,5% przychodów), co okazało się być trendem zupełnie odbiegającym od tych obserwowanych w innych podsegmentach branży chemikaliów podstawowych. Tam marże, po kilku latach silnego zniżkowania, odbiły się do bardzo wysokich poziomów (np. zyskowność biznesu producentów nawozów przekroczyła w tym czasie poziom 10%). Wydaje się, że ponownie silnym piętnem na rentowności działalności w omawianym segmencie odbiły się zwyżkujące ceny ropy naftowej. Jako, że pomimo ożywienia gospodarczego popyt pozostawał relatywnie słaby, producenci nie byli w stanie przerzucić całości wynikającego z nich ciężaru na swoich klientów. Należy przy tym podkreślić, iż działalność producentów tworzyw sztucznych jest najsilniej obciążona kosztami surowcowymi spośród wszystkich obszarów sektora chemicznego. Sam wsad materiałowy generuje aż ok. 2/3 wszystkich kosztów operacyjnych. Do tego kilka procent kosztów pochłania energia.
W efekcie firmy z omawianej branży dysponują bardzo małym polem dla ewentualnych działań dostosowawczych w sytuacji, gdy notowania podstawowych surowców ulegają silnym wahaniom. Marginesem takim dysponują zaś w dużo większym stopniu producenci z krajów zasobnych w ropę naftową (np. koncerny arabskie), które w zależności od koniunktury zarabiają bardzo dużo lub po prostu dużo.
Dobra informacja dla branży jest jednak taka, że inne parametry składające się na ocenę jej kondycji finansowej nie wyglądają źle. Poważniejszemu pogorszeniu nie uległy zarówno wskaźniki zadłużenia, jak i płynności sektora, pozostając w ubiegłym roku na relatywnie bezpiecznych poziomach.

Wiele zależy od eksportu
Należy pamiętać, że obecni w Polsce producenci tworzyw nie koncentrują się wyłącznie na lokalnym rynku, ale też w dużej mierze eksportują swoje wyroby na rynki zagraniczne. Sprzedaż zewnętrzna generuje ok. 40% ich przychodów, a w jej strukturze niezmiennie dominują kraje Unii Europejskiej (80% łącznej wartości eksportu tworzyw) – w szczególności Europy Zachodniej, która wchłania aż 2/3 całego polskiego eksportu. Podobnie jak w większości innych gałęzi przemysłu, szczególnie silne więzi biznesowe łączą krajowych producentów z Niemcami, które w pojedynkę odpowiadają za ponad 1/3 popytu zagranicznego na polskie tworzywa. Stosunkowo najszybciej rośnie jednak sprzedaż na rynki krajów trzecich (w tym krajów b. ZSRR), co w pewien sposób odzwierciedla odmienne tempo ich rozwoju gospodarczego w stosunku do przeżywających narastające problemy krajów UE.

 

Choć branża tworzyw sztucznych zalicza się do mocno eksportowych, to jednak w zestawieniu z krajową konsumpcją tworzyw sztucznych, zdolności przerobowe lokalnego przemysłu stanowią jedynie kroplę w morzu potrzeb. Co więcej, istnieje wiele obszarów produkcji tworzyw, szczególnie tych najbardziej zaawansowanych, w których przez ponad dwie dekady jakie upłynęły od upadku komunizmu nie udało się w Polsce stworzyć żadnych kompetencji produkcyjnych, ani też przyciągnąć zainteresowania inwestorów zagranicznych dysponujących odpowiednim know-how. Efekt jest taki, że Polska należy do największych w Europie importerów netto tej grupy wyrobów. Ujemne saldo handlu zagranicznego tworzyw po raz pierwszy przekroczyło w ubiegłym roku poziom 1,5 mln ton. Rosnące uzależnienie od importu oznacza zaś w praktyce silniejsze wystawienie krajowych przetwórców tworzyw na ryzyko kursowe.
Tworzywa docierające na polski rynek w aż 3/4 pochodzą z rozwiniętych krajów Europy Zachodniej. Wynika to z faktu, iż sporą część importu stanowią właśnie wspomniane tworzywa specjalistyczne. W przedziale 15-20% kształtowały się w ostatnich latach ponadto udziały nowych państw członkowskich. Pozostałe kraje odgrywają wciąż marginalną rolę.
Zestawienie danych o handlu zagranicznym tworzywami z wcześniejszej omówionymi statystykami dotyczącymi krajowej produkcji pozwalają ponadto oszacować wielkość lokalnego rynku tworzyw sztucznych (nie licząc tych pochodzących z recyklingu) na ok. 4 mln ton. W ubiegłym roku popyt wewnętrzny kontynuował swój wzrost po okresie regresu w latach 2008-2009 i mocno zbliżył się do rekordowego poziomu z 2007 roku. Tempo wzrostu z kwartału na kwartał jednak maleje. W całym 2011 roku wzrósł on o niecałe 5% r/r, tj. ok. dwukrotnie mniej niż rok wcześniej. W 2010 roku o wzrosty było jednak o tyle łatwiej, że popyt odradzał się wówczas po silnym dołku spowodowanym pierwszą falą globalnego kryzysu.


CAŁY ARTYKUŁ ZNAJDĄ PAŃSTWO W NR 4/2012 "CHEMII I BIZNESU". ZAPRASZAMY.



tworzywa sztuczne

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 4294 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie