Data publikacji: 2013-05-09
Rekordowe wysokie ceny benzenu, to aktualnie największy problem Grupy Azoty w odniesieniu do funkcjonowania spółki w segmencie tworzyw sztucznych.
- Jest to dla nas w tej chwili główny powód zmartwień. Na świecie około 80% kaprolaktamu produkowane jest bowiem z benzenu. Tymczasem jego ceny od kilkunastu miesięcy nie mają nic wspólnego z wartością rynkową, a podlegają najpewniej jakiejś grze spekulacyjnej. Niestety producenci kaprolaktamu, a do takich zalicza się nasza firma, nie są w stanie wywrzeć skutecznej presji na dostawców benzenu, bo nie jesteśmy najważniejszym odbiorcą tego związku. Problem nie oznacza oczywiście, że mamy kłopoty z wolumenem sprzedawanego kaprolaktamu, a jedynie z marżą, bo tych wysokich kosztów nie możemy przenieść na odbiorców – mówi w rozmowie z „Chemia i Biznes” Małgorzata Malec, dyrektor Centrum Tworzyw Sztucznych w Grupie Azoty.
Jeszcze w 2010 r. średnie ceny benzenu wynosiły 738 euro za tonę. W 2011 r. średnioroczne ceny kształtowały się na poziomie 830 euro za tonę, a w 2012 r. osiągnęły średni poziom 980 euro za tonę. Obecnie zaś krążą wokół 1100 euro za tonę.
- Nie ma w tej chwili żadnych sygnałów, by mogły wyhamować, a jedyne na co możemy liczyć, to zatrzymanie dalszych podwyżek – uważa Małgorzata Malec. Dodaje, że wprawdzie sam benzen w kosztach Grupy Azoty ma stosunkowo niewielki udział, ale w niczym nie minimalizuje to jego wpływu na ogólną sytuację w segmencie kaprolaktamu, a w konsekwencji także poliamidu.
Od wielu miesięcy światowy rynek benzenu uzależniony jest od sytuacji na rynkach azjatyckich i niestabilnej realizacji programów produkcyjnych przez największych tamtejszych producentów. Ponadto obserwowane są duże wahania rynkowe wśród największych konsumentów tego surowca (dotyczy to zapotrzebowania na etylobenzen). Rynek benzenu charakteryzuje się wprawdzie niewielkim stopniem koncentracji, co oznacza pewniejszą podaż, ale warunkowane jest to stabilną relacją podaży i popytu, m.in. w segmencie styrenu. To właśnie ten obszar, a nie kaprolaktam jest bowiem najważniejszym odbiorcą benzenu.
W tej chwili Grupa Azoty ma podpisane wieloletnie umowy z dostawcami benzenu, które zabezpieczają znaczącą część jej zapotrzebowania. Resztę popytu firma zaspakaja poprzez umowy całoroczne oraz w niewielkim stopniu zamówienia składane u swoich stałych dostawców. Od 2011 r. spółka realizuje wspólną politykę zakupową w obszarze benzenu, co ma wzmacniać jej pozycję negocjacyjną i optymalizować logistykę dostaw. Od 2011 r. obowiązuje również umowa z PKN Orlen dotycząca sprzedaży przez płocki koncern Grupie Azoty benzenu i fenolu. Dostarczany do Tarnowa benzen może być jednak wykorzystany jedynie do produkcji kaprolaktamu. Grupa Azoty zobowiązała się odbierać benzen na zasadzie ciągłej i w ilościach określonych w corocznie aktualizowanym załączniku do umowy.
WięcejNajnowsze
WięcejNajpopularniejsze
WięcejPolecane
WięcejW obiektywie
Budma barometrem polskiego budownictwa
Międzynarodowe Targi Budownictwa i Architektury Budma od wielu lat stanowią miejsce, w którym można najdokładniej zapoznać się z aktualną koniu...
VII Konferencja Przemysłu Chemii Budowlanej: mocny rozwój branży, choć możliwe spowolnienie
Sytuacja rynkowa, legislacja, nowości technologiczne, usługi dla branży to tematy, które złożyły się na program VII Konferencji Przemysłu Chemi...
Jubileuszowa edycja Kompozyt - Expo
W Krakowie odbyła się 10 edycja targów Kompozyt – Expo. W jej trakcie polscy i europejscy liderzy branży kompozytowej mieli okazję do prz...
Nowe trendy na targach Symas
Odbywające się 14-15 października br. Międzynarodowe Targi Obróbki, Magazynowania i Transportu Materiałów Sypkich i Masowych SYMAS okaza...