Chemia i Biznes

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności Cookies"

Rozumiem i zgadzam się

Konfiguracja makiety

Do Europy przypłynął etan z USA - po raz pierwszy w historii

Data publikacji: 2016-03-24

Do Europy po raz pierwszy w historii przypłynął statek z etanem ze Stanów Zjednoczonych. Z kolei dla Ameryki był to pierwszy wyeksportowany ładunek tego typu. Zamawiającym jest koncern INEOS.

INEOS sprowadził etan z amerykańskiego gazu łupukowego do miejscowości Rafnes w Norwegii, gdzie posiada kraker do produkcji etylenu. Wcześniej kompleks był zaopatrywany w gaz z Morza Północnego, ale tamtejsze rezerwy, które były do dyspozycji INEOS, są już na wyczerpaniu i koncern musiał poszukać innych kierunków dostaw. Pierwszy transfer opiewa na 27,5 tys. m3 surowca. Do transportu wykorzystano potężny statek o długości 180 metrów i szerokości 26 metrów. Jest to największy tego typu obiekt na świecie, który służy do przewozu gazu droga morską. Aktualnie INEOS rozpatruje możliwość regularnego wykorzystywaniu ośmiu takich maszyn, tak by uczynić z nich coś na kształt wirtualnego, morskiego gazociągu, którym zaopatrywałby w amerykański etan swoje kompleksy petrochemiczne w Szkocji i Norwegii.

- To jest wydarzenie o strategicznym znaczeniu dla naszej firmy i przemysłu petrochemicznego w Europie. Wiemy, że gaz łupkowy ożywił amerykańską gospodarkę, a teraz po raz pierwszy w historii także Europa może uzyskać dostęp do tego źródła surowców i energii – powiedział Jim Ratcliffe, prezes koncernu INEOS.

Firma jest pionierem, jeśli chodzi o chęć zaopatrywania się w amerykański etan z łupków. Zainwestowała w ten projekt 2 mld dolarów. Krok, na który się zdecydowała oznacza także małą rewolucję w Europie. Oto bowiem najpowszechniejszymi surowcami do produkcji olefin nie są w europejskich realiach lekkie węglowodory gazowe. Cięższe surowce dają większy udział produktów powstających obok etylenu (propylen, butadien, benzen) i wymagają bardziej rozbudowanej instalacji. Dominującym sposobem produkcji etylenu jest zatem metoda krakingu parowego (termicznego).

Etan dotychczas wykorzystywany był w bardzo niewielkich ilościach i sprowadzany głównie w następstwie wydobycia gazu łupkowego na Morzu Północnym. INEOS uznał jednak, że zakupy w USA mają uzasadnienie ekonomiczne. Wyliczył, że sprowadzany z Ameryki surowiec jest nawet o 75% tańszy od wsadu europejskiego.

Aby amerykański eksport etanu był na dłuższą metę możliwy, konieczne są potężne inwestycje w rozbudowę infrastruktury transportowej i logistycznej.  Najpopularniejszą formą transportowania etanu jest przesyłanie go w postaci gazowej rurociągami, jednak aktualnie nie jest to możliwe z uwagi na brak takich połączeń między obydwiema stronami świata. Etan można jednak poddawać skropleniu przez ochłodzenie do temperatury -89 st. C i przewozić przy użyciu specjalnych jednostek pływających przez Atlantyk. Tę opcję wykorzystuje właśnie INEOS.

W Ameryce toczą się jednak zaawansowane prace nad stworzeniem połączeń umożliwiających eksport. Najbardziej czytelnym tego znakiem są prace nad projektami budowy wielkich sieci rurociągowych. To m.in. rurociąg budowany przez firmę Sonoco o nazwie Mariner East. Jest to część szlaku przygotowywanego z myślą o transporcie etanu właśnie na nasz kontynent. Łączy Pole Marcellus w stanie Pensylwania, największe i najtańsze w eksploatacji złoże gazu łupkowego w USA z portem Marcus Hook w Pensylwanii, niedaleko Oceanu Atlantyckiego. Punkt docelowy wyposażony jest m.in. w zbiorniki magazynujące etan i terminal do jego przesyłu drogą wodną. Projekt został pomyślany w ten sposób, by możliwy był transport 70 tys. baryłek dziennie.


Ineosetylengaz łupkowyetan

Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Oddaj swój głos  

Średnia ocen 0/5 na podstawie 743 głosów

Dodaj komentarz



WięcejW obiektywie